Posts

Es werden Posts vom April, 2017 angezeigt.

27 April, Lemberg. Rozpoznanie

Stał w salonie dawnego Pałacu Namiestnikowskiego, gdzie mieściła się tymczasowa siedziba Sztabu. Stojący na gzymsie kominka zegar tykał cicho odcinając upływające sekundy, nieczuły na ludzkie problemy. Drzwi za jego plecami otworzyły się. - Hauptmann Fischer przyjmie pana. - oznajmił adiutant. Mężczyzna odwrócił się, podziękował żołnierzowi skinieniem głowy i wszedł do gabinetu. Mężczyzna w mundurze kapitana K.u.K Landwehry siedział za masywnym, drewnianym biurkiem przeglądając dokumenty. - W zasadzie, jako że mamy stan wyjątkowy, powinienem Was wsadzić do paki za szpiegostwo od ręki, macie szczęście że akurat ja tu siedzę i pamiętam stare wojskowe hasła... Macie więc równo kwadrans, żeby dać mi cholernie dobry powód żebym Was nie kazał od ręki rozstrzelać, Herr... - podniósł głowe znad papierów i spojrzał na przybysza. Umilkł i zmarszczył brwi, jakby próbował sobie coś przypomnieć. - Xavery edler Kłopocki, kapitanie - odparł cicho tamten. Fischer zerwał się na nogi jak porażony pr

25 April, Lemberg. W domu!

Niebo szarzało, kiedy motocykl którym jechał zaczął kaszleć i prychać jak gruźlik w ostatnim stadium. Zwolnił, potoczył się jeszcze chwilę, poczym zarzęził po raz ostatni i stanął. -Himmelaudon! - zaklął kierowca i z widocznym wysiłkiem zsiadł. Westchnął ciężko i rozejrzał się wokół skręcając papierosa. W szarówce dość wyraźnie można było dostrzec niedalekie zabudowania. Zapalił papierosa i zamyślił się. Zapasy z Triestu skończyły się dawno temu, tego co zdobył po drodze też ledwo mu staczyło do przeżycia. Ale nie mógł się zatrzymać, nie umiał. Ciągle popychała go do dalszej podróży jedna myśl - Na Lemberg! Do domu! Zgasił skręta, chowając pieczołowicie niedopałek do sakwy - odkąd wkroczył prawie dwa miesiące temu na teren ukochanego Vaterlandu znalazł wiele niezwykłych rzeczy, ale tytoniu nie było wśród nich... Wziął głęboki oddech, poprawił plecak na ramionach i kuśtykając na drewnianej nodze ruszył z wolna w stronę budynków. * Kiedy dotarł na miejsce było już ciemno. Posterunek p